Kolejna cześć o napojach za naszej południowej granicy.
O Oranginie zrobiło się ostatnio głośno z powodu szumnych zapowiedzi wejścia na rynek. Ponoć Orangina przybędzie do nas, ale w małych butelkach, bo na duże jest za droga. Sporo w tym racji, bo 1,5l butelka kosztuje w przeliczeniu na nasze około 5zł.
Kupiłem odmianę pomarańczową.
W smaku jednak jest ok. Produkt nie próbuje udawać soku, jest to napój o zawartości 12proc. soku owocowego. W skład oprócz pomarańczy wchodzi cytryna, grejpfrut i mandarynka. Dodatkowo mamy ekstrakt ze skórki pomarańczowej. Tak na marginesie obowiązują od niedawna nowe regulacje, które wymuszają na producencie podawanie informacji o dodatku np. mandarynek do soku pomarańczowego. Z jednej strony jest to zrozumiałe, ale z drugiej nie pojmuję dlaczego producenci sami z siebie tego nie robili, przecież mandarynka kojarzy się zdecydowanie dobrze, przynajmniej mi.
Orangina to dobry produkt, ale jakoś szczególnie mnie nie zachwycił, ponieważ nie gustuje w tego typu napojach. Po oranginę na pewno sięgnąłbym chętniej niż po Fante.
Moja ocena 4-
Nie jest to zdecydowanie rdzenie czeski produkt, ale ponoć bardzo sławny w USA(ponad 100lat tradycji). W Czechach dystrybuowany przez jakże by inaczej przez Kofolę.
Fajna kola, szkoda, że nie ma u nasz takiej. Ma mocny aromat waniliowy, śmietankowy? Koszt to ok 2,15zł za 1,5l. czyli tanio jak na tego typu produkt
Moja ocena: 4+
RC cola kiedyś już w Polsce była
OdpowiedzUsuńi jak wrażenia?
OdpowiedzUsuń