czwartek, 27 czerwca 2013

Ultimate Power

Sieć supermarktetów Eko ma pod swoimi skrzydłami nowego energetyka. Pod względem wyglądu prezentuje się dobrze, ale jak inne parametry?

Na wstępie chciałem zaznaczyć, że zdjęcie powyżej jest tylko poglądowe, bo puszek w markecie nie widziałem. Kupiłem w litrowej butelce, ale w bardzo podobnej stylizacji.

Ultimate Power pojawił się w Eko najprawdopodobniej w miejsce już zasłużonego Power Moona.
W smaku bardzo podobny do poprzednika, czyli klasyka z naciskiem na owoce a nie na oranżadę.

Cena litra Ultimate Power jest taka sama jak Power Moona czyli 2,99zł.

Klepie też nie najgorzej.

Trochę mi się już zbrzydły klasyki, ale daję 4+


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Be Power Poziomka i kokos

Jakby ktoś jeszcze nie wiedział to mamy w Biedronce nowe smaki Be Powera. Recenzja mocno spóźniona, ale może komuś się przyda.

Puszeczka 250ml Be Powera to wydatek 1,55zł.
 Be Power Women to jak na tą cenę ciekawa propozycja. Smak poziomkowy, ale nie przypominający Blow Energy drink, bardziej Hools Pink, ale mniej słodki.
 Pod względem składu trochę podobny do Blow Energy Drink slim effect bo ma soki i przeciery owocowe, ale teraz nie pomnę jakie, ponieważ puszkę wyrzuciłem.
 Uważam, że warto kupić, tym bardziej, że to limitowana edycja.Moja ocena 4+

Be Power Coconut to już inna para kaloszy.
Tutaj producent nic od ciekawego do składu nie dodał. Po względem składu to klasyka(edit- w składzie brakuje tauryny i witamin- poprawka Łukasz). Co do smaku to trzeba przyznać, że oryginalny, ale to tyle jeśli chodzi o pochlebstwa. Smak kokosa jest strasznie sztuczny, jakby pochodził z olejku do ciast. Dość mdły. Nie polecam.
Moja ocena: 3+

niedziela, 16 czerwca 2013

Rockstar Green Apple i Bubbleberry

W Czechach mają dwa nowe, całkiem fajne smaki rockstara. Jest też duża szansa na to, że pojawią się w Polsce. Z czystym sumieniem mogę polecić.

Zanim przejdę do recenzji mały suchar:  Po co dres idzie do lasu?   -poziomka

No bo między innymi dzisiaj będzie o poziomkach. Co prawda kupując Rockstara buubleberry byłem przeświadczony, że kupiłem produkt o smaku jagodowym. Niebieska puszka mnie zmyliła i do tego jakoś nieopatrznie przeczytałem blueberry. Buubleberry raczej z gumą jagodową mi się kojarzy, ale sorry, ale ja biegły z języków nie jestem.

Ten niebieski czyli poziomkowy rockstar w składzie bardziej podobny do zwykłych rockstarów niż do xdurance. Smak bardzo fajny. Pobudzenie też ok, bo wypijając dwie puszeczki i do tego jeszcze trzecią semtexa nie kimałem całą noc. To dobrze bo miałem taką podbramkową sytuację, że nie musiałem pracować całą noc.

cena to jakoś 26 koron czeskich czyli coś koło 4,5zł za puszkę 0,5l.

moja ocena: 5

Drugi nowy smak to zielone jabłuszko. Bardzo fajny smak. Może trochę chemiczny, ale myślę, że taki powinien być. Jak na rockstara przystało to bardzo słodki, ale nie mdły. W obu odsłonach cukier to aż 13,8%.
Dlaczego sądzę, że niedługo powinny pojawić się w Pl? ponieważ na puszcze mamy też napisy w języku polskim. Identyczną sytuację mieliśmy rok temu z rockstarem Xdurance.
A co do rockstara zielone jabłuszko do zdecydowanie polecam mocno schłodzony. Na prawdę orzeźwia.

Moja ocena: 5

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Planet Energy

Kolejny energetyk napotkany przeze mnie w czeskim sklepiku. Klasyka w małej puszcze. Czy różni się czymś od polskich odpowiedników.


Pierwsza sprawa jaką trzeba wiedzieć będąc w Czechach to to, że ceny w marketach i małych sklepikach różnią się znacznie bardziej niż w Polsce. Przykładowo Siti Energ w niezbyt drogim sklepie kosztuje 18 koron, czyli coś koło 3zł. Jest to dość dużo.  Dlatego też Planet Energy kupiony w tym samym sklepie za 15 koron jest energetykiem budżetowym. Dla przykładu w Penny kosztuje 7 koron.


W smaku bardzo podobny do Fire upa z Dino. Działanie też ok.

Jeśli zobaczycie gdzieś poniżej 10 koron to warto kupić.

Moja ocena 4


sobota, 8 czerwca 2013

Maxx Energy Drink

Maxx energy drink to energetyk czeski. W Polsce raczej niedostępny. Czy warto go kupić będąc u naszych południowych sąsiadów.

Zważywszy na fakt, że energetyk posiada tylko 1,45g cukru na litr to smakuje całkiem spoko. Nie jest to energetyk o smaku klasycznego energetyka. Taki napój raczej w rodzaju mountain dew(co nie znaczy, że identycznie smakuje, chodzi mi raczej o koncepcje). Smak słodzików nie jest bardzo dokuczliwy, bo w składzie znajdziemy szerokie spektrum słodzików od acesulfamu k przez aspartam po sacharynian sodu. Te 1,5g w setce to jest akurat syrop glukozowo-fruktozowy.

Pobudzenie raczej ok, ale bez nagłego zapłonu.

Cena za litrową butelkę t 25 koron czeskich, czyli nieco ponad 4zł. Kupiony w małym sklepiku.

Moja ocena: 4