wtorek, 21 maja 2013

Wojak Radler

Wojak Radler to najnowszy wynalazek Kompani Piwowarskiej, która to ma już jednego Radlera, czyli Lech Shandy. Wojaka ciężko było znaleźć, ale na szczęście udało się! Zapraszam do recenzji.

Wojak Radler dostępny jest np. w sieci społem, chodzą słuchy, że w Tesco też. W Społem zapłaciłem 3,3zł za puszkę, czyli dużo. Tak wysoka cena jest niezrozumiała, bo po pierwsze jest to w ogóle dużo jak na Radlera a po drugie Wojak mimo ostatniego liftingu dalej jest piwem z segmentu ekonomicznego, czyli piwek za rozsądną cenę. Wojak Radler powinien być więc tańszy od konkurencji. Mam nadzieje, że ktoś się tam w Poznaniu ogarnie i wydrukuje na puszce cenę sugerowaną np. 2,79zł.

Wojak Radler to kompozycja piwa i lemoniady w proporcjach 44/56 o stężeniu alkoholu 2,4proc.

Zarówno w smaku jak i proporcji składników jest to próba znalezienia środka między Lechem Shandy a Warką Radler. Piwo jest bardziej klarowne niż wyżej wspomniana warka i mniej niż lech. Z takich podstawowych różnic między tymi napojami to odnotować trzeba, że wojak jest bardziej kwaskowaty. Na plus jeszcze warto odnotować, że smak piwa jest wyczuwalny.

Skoda trochę, że kompania nie wypuściła czegoś całkiem nowego, bo przyznam, że zaczynają mnie męczyć już trochę te Radlery.

Moja ocena: 3+


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie umieszczać linków do innych blogów w komentarzach, bo takie wiadomości będą kasowane.