środa, 30 maja 2012

Rapid Energy Drink

Kolejny energy drink od krynicy vitamin. Czy wyróżnia się czymkolwiek? Tego dowiecie się w dalszej części recenzji.
Rapid energy drink generalnie ciężko jest dostać. Ja kupiłem w jakimś Supersamie, może było to społem. W każdym razie nie była to żadna duża sieciówka. Internet podpowiada mi, że na darpolpolskisklep.com można specyfik dostać.

Rapid energy drink jest energetykiem z kategorii tanich, ale nie występujących pod marką własną sklepu, dlatego też nie mogą z nimi cenowo konkurować. Rapid to ta sama kategoria co Ronin energy drink, las vegas czy V-max.
Za Rapid energy drink zapłaciliśmy 1,59zł za małą puszkę, butelka litrowa kosztuje coś około 3,5zł.
Smak jest całkowicie standardowy, Nic ponad klasykę, chyba że na siłę chcemy inozytol to tego zaliczać.
Pobudzenie standardowe.

Moja ocena: 4-

środa, 23 maja 2012

Plagiat Frugo? Kolejny konflikt na lini FoodCare-Maspex

Jak donosi portalspożywczy.pl: wczoraj do Prokuratury Rejonowej Prądnik Biały zostało złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez firmę Maspex Wadowice. Zawiadomienie dotyczy kradzieży koncepcji reklamowych opracowanych dla marki Frugo.


Firma foodcare twierdzi, że kampania napoju Life narusza art. 248 § 1 Kodeksu karnego w zw. z art. 115 ust. 1 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Według producenta Frugo, kampania reklamowa produktu Life firmy Maspex opiera się na niemal identycznej koncepcji graficznej, jak i tekstowej, co kampania reklamowa produktu Frugo firmy FoodCare. Chodzi o koncepcje Frugo dotycząca napojów owocowych powstała w 2004 r. Znajdowała się ona na ogólnie dostępnej stronie Agencji Heads Advertising Art Fm Sp. z o.o. przez wiele lat.
 Foodcare zarzuca firmie Maspex pasożytowanie na renomie marki Frugo, chęć wywołania skojarzeń napoju Life i Frugo.

 Firma Maspex odpiera zarzuty twierdząc, że napój Life był już obecny wcześniej w portfolio firmy i w tym roku producent zdecydował się na reanimację marki. Dodatkowo producent Life uważa zarzuty o plagiat za bezzasadne, ponieważ rzekomy plagiat jest niemożliwy, chociażby ze względu, że wyżej wymieniona kampania nie została nigdy rozpowszechniana w mediach. Maspex jest spokojny o przyszłość marki Life a pozew foodcare uważa za pieniactwo, typowe dla tej firmy. Ponadto Maspex planuje rozwój brandu Life o kolejne smaki.

środa, 16 maja 2012

Ciąg dalszy sprawy Michalczewski-Foodcare

Jak się okazuje konflikt między Fundacją równe szanse "Tigera" Michalczewskiego i Foodcare nie jest przesądzony. Zamieszczam poniżej komentarz odnośnie ostatniego postanowienie sądu w sprawie praw do znaku towarowego "Tiger"
Przypomnijmy: ostatnio pisaliśmy o tym, że Michalczewski i jego fundacja tracą wyłączność na posługiwanie się oznaczeniem Tiger.
Dziś opublikujemy odpowiedź z 10maja bieżącego roku firmy maspex produkującej obecnie Tigera i Dariusza Michalczewskiego:
„Nasza sytuacja rynkowa się nie zmieniła, na dzień dzisiejszy nadal tylko nasza firma może produkować, sprzedawać i reklamować napoje energetyczne z oznaczeniem TIGER zgodnie z umową licencyjną i obowiązującymi prawomocnymi postanowieniami sądowymi, którymi dysponuje nasz licencjodawca. Wiemy, że jest jeszcze wiele kwestii prawnych, które muszą zostać wyjaśnione w tej sprawie pomiędzy spółką FoodCare, a Fundacją i Dariuszem Michalczewskim i to będzie trwać, bo sprawa toczy się w kilku sądach, jest wielowątkowa, a decyzja Sądu Krakowskiego nie jest ostateczna. Nie jesteśmy stroną tego sporu, ale mocno kibicujemy Darkowi Michalczewskiemu, bo uważamy, że racje są po Jego stronie.”
Dorota Liszka Manager ds. Komunikacji Korporacyjnej 

„To orzeczenie sądu jest jednym z wielu, które do tej pory zostały podjęte, ale nie ostatnim i nie ostatecznym. W sprawie praw do używania oznaczenia Tiger i rozliczeń toczy się pomiędzy mną czy moją Fundacją a Foodcare wiele procesów w kilku sądach w Polsce. We wszystkich tych sądach analizowane są różne aspekty sprawy i nadal pozostają jeszcze do rozstrzygnięcia sprawy najważniejsze, bo biznesowe, które cały czas są w toku. Rynkowo nic się nie zmieniło - spółka Foodcare ma nadal zakaz produkcji i sprzedaży napojów z oznaczeniem Tiger na bazie prawomocnych postanowień sądowych . Również w tej dzisiejszej sprawie postanowienie zakazujące FOODCARE sprzedaży i reklamy napoju TIGER nadal jest w mocy. Sytuacja dla Dystrybutorów produktów także nie uległa zmianie , nadal nie mogą kupować od Foodcare napoju TIGER. Od decyzji Sądu Krakowskiego będę się odwoływał, bo ten proces dotyczy moich osobistych praw i nie odpuszczę. Zostałem przez firmę FoodCare i jej właściciela mocno oszukany i sąd krakowski w ustnym uzasadnieniu w tym zakresie przyznał mi rację.”
Dariusz Michalczewski

Z tych wypowiedzi jasno wynika, że konflikt o prawa do Tigera jeszcze przez długo nie wygaśnie.

Green-up Rage

Green up to marka energy drinków słynąca z owocowych smaków. W zestawie brakowało zawsze klasycznego smaku energy drinka. Herbapol lublin zdecydował się zmienić ten stan rzeczy. Czy Green-up Rage jest równie udany co jego starsze rodzeństwo?
Green-up rage to specyfik wpisujący się w strategię marki polegającą na oferowaniu napoju o podwyższonej dawce kofeiny. Green-up rage ma 48mg kofeiny na 100ml napoju, czyli o połowę więcej niż przeciętny energetyk, czyli tyle co green-up power plus, ale dodatkowo w składzie ma taurynę glukuonalakton i inozytol. Pozbawiony jest natomiast soków owocowych.
Pobudzenie po nim jest dobre.
 Co do smaku to powiem, że spodziewałem się czegoś więcej. Smakuje dobrze, jest trochę inny niż klasyczne energetyki. Smakuje jak mieszanina jednej części Rockstar energy drink i trzech części Black energy drink.
Pewnym mankamentem jest cena. Green-up rage kosztuje 3,59zł(w feniksie), moim zdaniem to za dużo. Sugerowałbym cenne 2,99zł. Inną wtopą jest stylizacja puszki. Green-up rage'a. Herbapol lublin uparł się przy puszce matowej i to jest ogromny błąd. na oku jaszczura na puszce widać ewidentną pikseloze, fatalnie prezentuje się błysk w oku stwora.
Ocena: 3+

Somersby apple beer drink

Tegorocznego lata modne będą piwa ze sporym dodatkiem soku. Oprócz kompani piwowarskiej(lech shandy), swoją ofertę o tego typu produkt rozszerza Carlsberg okocim. Gdzie i czy warto kupić? dowiecie się w dalszej części recenzji.

Piwo somersby jak sama nazwa wskazuje jest piwem z sokiem jabłkowym.
 Producent twierdzi, że piwo zawiera aż 55proc. napoju jabłkowego. Moim zdaniem jest to absurd z prostej przyczyny. Jeśli dokonamy prostych obliczeń stężeń procentowych:
 piwo zawiera 4,5proc alkoholu, czyli 22,5grama alkoholu na puszkę.
Piwo w tym miksie to 45proc roztworu, czyli 225gram. jeśli założymy, że alkohol pochodzi tylko z piwa(no bo jak spirol w soku, toż to profanacja) to łatwo udowodnić, że te piwo musiałoby mieć aż 10proc.(22,5gram w 225gramach) takie piwo byłoby zwyczajnie ciężkie a ze smaku jasno wynika, że jest to lekki Lager, więc uważam, że Samersby jest zwykłym piwem z zagęszczonym sokiem jabłkowym. Podawanie więc, że w produkcie jest 55proc. napoju jabłkowego jest manipulacją, wprowadzaniem konsumenta w błąd.
Co do smaku, to piwo jest bardzo lekkie, goryczka niewyczuwalna. Piwo jest bardzo klarowne i jasne, bardziej to napój piwny. Alkohol słabo wyczuwalny, szybko się pije, z tego powodu łatwo przesadzić z ilością;)
 Sumesby właśnie jest w promocji w Żabce za 4,19zł. występuje w wariancie: puszka 500ml i butelka 400ml. Nie polecam kupowanie butelki, ponieważ piwo to mimo wszystko dość chamski trunek, ale bardzo delikatny i pod wpływem słońca traci swoje wartości smakowe. Żeby tego uniknąć producenci piwo leją do ciemnych butelek, sumersby natomiast podany jest w przezroczystej butelce. Dodatkowo wariant butelkowy jest aż o 100ml mniejszy.

 Moja ocena: 3+

poniedziałek, 14 maja 2012

Lody Frugo.

Firma foodcare właściciel takich marek jak Black, Gellewe czy Frugo wchodzi w produkcje lodów.


Lody frugo dostępne są w sieci sklepów Żabka i Fresh market za 1,99zł za sztukę w dwóch odmianach: zielone i czarne frugo. Lody są z gatunku sorbetów, czyli sporządzone na bazie soku owocowego.

Prezentują się całkiem nieźle, smakują jak zagęszczone frugo, ale cena jest zdecydowanie za wysoka. Ja osobiście sugerowałbym cenne 1,49zł za sztukę.

Ciekawi mnie kolejny ruch foodcare. Ja osobiście obstawiam mrożonki i wodę mineralną.
Moja ocena 3.

sobota, 12 maja 2012

Lech Shandy

Nowość na rynku piwa w Polsce. Połączenie piwa i lemoniady. Czy zdaje ono egzamin?

Może na początek: czym jest Shandy?

Jasne piwo połączone w proporcji 50/50 lub 60/40 z lemoniadą to przepis na oryginalne shandy. Lech Shandy nie jest piwem smakowym, tylko rzeczywistą mieszanką dwóch napojów: piwa Lech Premium oraz specjalnie przygotowanej lemoniady.

Lech Shandy jest to wersja pół na pół. Kompozycja ma 2,6proc. alkoholu, czyli bardzo mało jak na polskie warunki. W Polsce pije się mocniejsze piwa niż na świecie np. w Niemczech i Czechach piwo ma środnio od 4,5 proc. do 5,5 natomiast u nas średnio o 1proc. więcej.

Lecha shandy pić najlepiej ze szklanki o cienkim szkle. Picie shandy w kuflu to nieporozumienie, bezpośrednio z puszki też nie ma sensu.

Piwo to prezentuje się całkiem nieźle, chociaż wydaje mi się, że grupa docelowa tego produktu oczekiwałaby produktu nieco bardziej słodkiego.

Lech shandy dostępny jest w butelce i puszce 440ml. Cena to 3,29zł w markecie Eko.
Moim zdaniem zbyt dużo. Producentem jest kompania piwowarska.

Moja ocena: 3

czwartek, 10 maja 2012

Foodcare będzie robić Tigera?


Jak donosi Wprost.pl: Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił pozew Dariusza Michalczewskiego przeciwko firmie FoodCare o zakazanie używania przez FoodCare oznaczenia TIGER.

- W ocenie sądu osobiste przekonanie boksera o pokrzywdzeniu go przez dawnego kontrahenta to zdecydowanie za mało, by pozbawić firmę FoodCare czy jakiegokolwiek innego uczestnika obrotu prawa do korzystania z własnych znaków towarowych ze słowem TIGER – powiedziała mec. Katarzyna Mossór reprezentująca spółkę FoodCare.

Jest to zdecydowany zwrot w konflikcie na linii Michalczewski-Foodcare. Od samego początku sporu wszystkie sprawy wygrywał Michalczewski. Czy jest to koniec jego dobrej passy? Czy możemy się w przyszłości spodziewać powtórki z rozrywki, czyli dwóch Tigerów na rynku? być może.

wtorek, 8 maja 2012

Demon energy drink

Jak donosi portalspożywczy.pl właśnie na rynku pojawił się Demon Energy drink.

Producentem jest Agros Nova. Napój występuje w 3 odmianach: Demon Original (klasyczny), Demon Mojito oraz Demon Sugar free.

Ponadto Agros Nova wprowadza gumy funkcjonalne Dr Vitt(odchudzające, antystresowe, czy poprawiające libido). Gumy będą dostępne w sieci Rossmann.

środa, 2 maja 2012

Jednak nie będzie Pepsi z ludzkich płodów.

Info za gość niedzielny(gosc.pl)

Bojkot konsumencki produktów firmy PepsiCo przyniósł efekty: potentat na rynku napojów rezygnuje z badań, prowadzonych przy pomocy linii komórkowych, wywodzących się z ludzkich embrionów.

- Możemy zapewnić, ze PepsiCo nie prowadzi ani nie opłaca badań - włącznie z badaniami prowadzonymi przez firmy trzecie - w których używane byłby ludzkie tkanki czy linie komórkowe pochodzące od embrionów czy płodów – stwierdził wysoki przedstawiciel firmy Paul Boykas.

Jego wypowiedź pochodzi z datowanego na 26 kwietnia listu do Debi Vinnedge, liderki broniącej życia organizacji Children of God for Life (Dzieci Boga w Obronie Życia). To ona zorganizowała bojkot konsumencki produktów PepsiCo., ponieważ do badań nad słodzikami wykorzystywanymi w jej produktach zewnętrzna firma Senomyx używała komórek z ludzkiej linii embrionalnej.

W odpowiedzi na list przedstawiciela PepsiCo Debi Vinnedge stwierdziła, że jest pod wrażeniem decyzji tej firmy i że zachęca uczestników bojkotu do kupowania jej produktów.

Bojkot prowadzony był od maja 2011 r. Brało w nim udział 35 organizacji pro-life. Akcja będzie kontynuowana w tym sensie, że obrońcy życia nadal będą naciskać na Senomyx, aby firma ta zaprzestała badań z wykorzystaniem embrionalnej linii komórkowej. PepsiCo nie jest bowiem jedynym jej klientem. I tak np. producent zup Campbell już wcześniej zerwał stosunki biznesowe z Senomyxem.

wtorek, 1 maja 2012

Hools tequila.

Dziś opiszemy co prawda nie nowy, ale na swój sposób innowacyjny produkt, czyli tytułowy hools tequila. Czy warto kupić? Dowiesz się w dalszej części tekstu.

Produkt można dostać praktycznie wszędzie, my kupiliśmy akurat w supermarkecie Eko.
Hools tequila nie przypadł nam do gustu, był jak dla nasz zbyt kwaśny, ale chyba to dobrze, bo tak ma smakować tequila. Jeśli ktoś nie pił w w życiu tequili to powiedzmy, że takie jakby jabłuszko z dużą dawką cytryny. Osobą które często nadużywają trunku jakim jest tequila odradzamy kupno. Może dochodzić do odruchu warunkowego, np. ja mam tak ze wszystkimi napojami typu ice(zbyt dużo icówki się kiedyś piło), inni natomiast podobnie mają z sokiem z czarnej porzeczki(kto często wódkę zapijał tym sokiem wie o co chodzi).

Hoolsa można dostać w dość dużych widełkach cenowych od 1,99zł do 3,99zł.
Pobudzenie: standardowe

Nasza ocena 3+