Jak donosi dziennik Łódzki Dawid Bratko niegdyś okrzyknięty przez media królem dopalaczy, chce uczknąć kawałek z energetycznego tortu.
Nowy energy drink ma nosić nazwę: "Szopkop"(co jest aluzją do smartszopów, w których rozprowadzane były dopalacze).
Szopkop ma mieć standardowy skład, czyli zawiera: kofeinę, taurynę, inozytol, syrop glukozowo-fruktozowy, kwas cytrynowy i witaminy B6, B12, czyli nie będzie zawierał żadnych "dodatkowych" dopalaczy.
Król dopalaczy wierzy w powodzenie przedsięwzięcia, jak sam mówi, dzięki zamieszaniu w mediach związanym z dopalaczami stał się bardzo wartościowym brandem, czemu więc nie wykorzystać szansy? Dodatkowo Bratko pomóc może fakt, że wokół energy drinków celowo rozciąga się aurę napojów cudownie niwelujących zmęczenie, dodających kopa a nawet skrzydeł, dlatego też Król dopalaczy ma wymarzony start w tym segmencie rynku.
Sprzedaż napoju ma ruszyć w czerwcu.
Jak się to odbije na całym rynków energetyków? Czy Szopkop zdetronizuje Tigera? W wkrótce się przekonamy.
Napój jest już w sprzedaży,ale osobiście nie spotkałem jeszcze.
OdpowiedzUsuńPS
mogę Cię linkować?
linkować zawsze można;) linkowanie to przecież promocja, z cytowaniem jest trochę gorzej. a co do szopkopa to nie wiedziałem, że jest ani że kiedykolwiek będzie uznałem to za ściemę i z okazji 1 kwietnia chciałem ludzi powkręcać a wkręciłem sam siebie, hehe.
UsuńOK,a puszkę szopkopa widziałem u jednego z kolekcjonerów.
OdpowiedzUsuń