Party Box

Coraz częściej na polskim rynku można znaleźć kompozycje średnio-procentowych alkoholi tzn. takich, które można spożyć bez zapijania a przy tym mocno się nawalić. Niewątpliwie takim produktem jest Party Box.


Party Box kupiliśmy w Polomarkecie w promocji po 7,99zł za sztukę. Testowaliśmy zarówno wersję o smaku owoców cytrusowych jak i o smaku owoców egzotycznych.

W produkcie podoba mi się bardzo klarowne oznaczenie(chociaż każdy chociaż średnio rozgarnięty gimbus potrafi sobie ze stężeń procentowych wyliczyć ile taki party box to piw). Otóż jak sami widzicie na zdjęciu jeden karton Party Boxa to pół litra wódki lub osiem pięcioprocentowych piw. Jak łatwo zauważy jedno piwo kosztowałoby 1zł a flaszka tylko 8zł. Grzech nie kupić!!

Problem stanowi natomiast to, że normalnie taki Party Box kosztuje 13zł, co ze względu na jakość produktu jest ceną zaporową a nawet za wysoką, bo niewiele drożej można kupić np. Barmańską, która jest znacznie lepsza.

Cytrusowy Party Box jest dość monotonny w smaku, porównywalny z cytrynówką z akademickiej meliny. Picie  Party Boxa jest raczej komfortowe, nie "cofa się",ale zamula.  Kac raczej niegroźny, na pewno nie jest tak zły jak po kiepskim alkoholu.

Party Box o smaku owoców egzotycznych jest bardziej urozmaicony w smaku, na pierwszy łyk znacznie ciekawszy, ale przy większej ilości nieznośny.

Producent twierdzi, że jest to wyrób winopodobny, ale moje odczucia są takie, że jest to bardziej drink, czyli spirytus z sokiem. Ciężko się doszukiwać nut charakterystycznych dla win.

Jeśli macie okazję kupić party boxa poniżej 10zł to polecam, jeśli drożej to sobie odpuście. Ja na Party Boxa już raczej się nie skuszę.