Jakiś czas temu otrzymaliśmy informację, że na polski rynek ma wkroczyć innowacyjny produkt, energy drink przypominający granat. Ze zniecierpliwieniem czekaliśmy na jego pojawienie się w sklepach. Znaleźliśmy ten produkt i dziś zdamy Wam relację.
Granat Energy drink znaleźliśmy w Intermarche. Butelka przypomina granat defensywny, z tym ze brak jest zawleczki co sugeruje, że granat lada chwila eksploduje. Zaryzykowaliśmy, więc życie dla tej recenzji.
Granat po rozbrojeniu przekazał nam standardową dawkę energii, czyli tyle ile można się spodziewać po przeciętnej puszce napoju tego typu. Napój nie jest jakoś szczególnie smaczny. Silnie wyczuwalny jest syrop glukozowo-fruktozowy, przy czym smak Cherry cool jest lepszy, niż tutti frutti. Pierwszy smakuje trochę podobnie do kompotu z wiśni, drugi taka trochę multiwitamina z przewagą cytrusów.
Granat jest dość ubogi w witaminy pod względem dawek, ale za to ma więcej różnych witamin niż inne napoje. Zaskoczeniem dla nas jest obecność witaminy H, E, kwasu foliowego. Jeszcze większym zaskoczeniem, ale tym razem negatywnym była cena specyfiku, bo aż 4,19zł. Początkowo miało być i tak dużo, bo 3,99zł.
Generalnie specyfiku nie polecamy, ale jeśli ktoś ma dzieci i chce dać im zabawkowy granat i przy okazji napić się energetyku to nie widzę przeszkód, bo wydaje mi się, że taki plastikowy granat w zabawkowym może więcej kosztować.
Moja ocena 3+
Podobny artykuł: Energy drink o wyglądzie gaśnicy: X-fire energy drink
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie umieszczać linków do innych blogów w komentarzach, bo takie wiadomości będą kasowane.