Kofola to czechosłowacki gigant w branży napojów. Czesi jak i Słowacy piją ją bardzo często. Czy mieszkańcy tych krajów mają dobry gust? Spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie.
Zanim przejdę do recenzji właściwej chwilkę taka mała ciekawostka. Kofola w wersji classic jest kolą anyżkową. Może są tu amatorzy takich smaków, ale jak wymiękam. A co do kofoli wiśniowej to na szczęście nikomu nie wpadł do głowy szatański pomysł pomieszania anyżku z wiśnią.
Kofola wiśniowa jest wiśniową kolą w dosłownym tego słowa znaczeniu. Silny aromat wiśni, ale takich słodkich wiśni. W smaku też silna wiśnia, ale przebija się kola. Produkt przyzwoity, ale moim zdaniem zbyt chemią czuć.
W kofili znajdziemy 8g cukru/100ml napoju. Do tego dość dużo kofeiny, bo nawet 15mg/100ml, chociaż producent pisze, że max 15mg, więc teoretycznie może być i zero.
Produkt kupiony w Albercie za 12 koron, czyli niespełna 2zł, za puszeczkę 250ml.
Moja ocena: 4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie umieszczać linków do innych blogów w komentarzach, bo takie wiadomości będą kasowane.